21 lis 2012
Kategoria:
Autor Agnieszka i Michał 0 komentarze

czarne historie

O swojej fascynacji grami planszowymi pisałam we wcześniejszym poście. Dziś kila słów o fascynującej i niesamowicie wciągającej grze.
Czarne historie – albo się je kocha albo się je nienawidzi. Ale ci co ją pokochają zostaną jej fanami na wieki.
Po otworzeniu pudełka poza instrukcją znajdziecie 50 kart. Każda karta z jednej strony zawiera tekst, który jest fragmentem jednej z 50 makabrycznych opowieści, mówiącą o tym, że ktoś zginął, zachorował, kogoś okradli, że ktoś nadal by żył gdyby na obiad nie zjadł rosołu itd.
















Z drugiej strony każdej z kart znajduje się tekst z odpowiedzą na pytanie DLACZEGO do tego doszło. Dlaczego ktoś nie żyje, dlaczego ktoś zachorował, dlaczego kogoś okradli, dlaczego gdyby ktoś nie zjadł rosołu nadal by żył.
W skrócie w grze chodzi o to, żeby gracze odgadli dlaczego doszło do danego makabrycznego zdarzenia. W grze może brać udział przynajmniej 2 graczy, maksymalna ich ilość nie jest określona, więc może być to nawet kilkanaście osób. Jeden z graczy zostaje mistrzem gry, którym może być dowolnie wybrana osoba (mistrzem gry w każdej rundzie może być inna osoba). Tylko mistrz gry zna odpowiedz na pytanie DLACZEGO? coś się stało (tylko on może przeczytać drugą stronę karty z pytaniami). Pozostali uczestnicy zadają pytania, na które mistrz gry może odpowiedzieć TAK lub NIE.
Czyli dozwolone są pytania  zamknięte w stylu:
-Czy to miało miejsce w domu?
-Czy zamordowany znał zabójcę?
Nie dozwolone są pytania otwarte w stylu:
-Co robił zamordowany przed wyjściem z domu?
-Gdzie to się stało?

Grając w tę grę byłam zaskoczona jak ludzkie umysły potrafią być kreatywne. Zadziwiło mnie też to, że można zgadnąć coś co początkowo wydaje się niemożliwe do zgadnięcia.
Jak grać i się dobrze bawić:
Moim zdaniem aby dobrze bawić się podczas grania w czarne historie  trzeba mieć pozytywne nastawienie, wyłączyć w swojej głowie wewnętrznego krytyka, który będzie nam podpowiadał, że to pytanie będzie głupie i nie warto go zadać.
Należy pamiętać, że nie ma złych i głupich pytań i nawet najgłupsze pytanie może prowadzić do rozwiązania zagadki. Dużo zależy tez od mistrza gry, co prawda odpowiada on tylko na pytania mówiąc TAK lub NIE, ale ma też wpływ na to jak gra się będzie toczyć.
Minusy gry:
Minus gry jest taki, że ilość kart z historiami, jest ograniczona do 50 i nie da się w nią grać wielokrotnie wykorzystując te same karty. Jest to raczej gra jednorazowa.
Znam treść poszczególnych kart z mrocznymi zagadkami znam zatem też odpowiedzi, więc po przerobieniu wszystkich zagadek, gra leży w kącie.  Chyba, że jestem ze znajomymi, którzy jeszcze w tą gre nie grali, mogę wtedy pełnić funkcję mistrza gry i obserwować jak inni męczą się przy odgadywaniu dlaczego „Pewna kobieta, pewnego dnia, zginęła w pewnej windzie”. Mój udział w grze jako osoba odgadująca jest już jednak nieco bezsensu.
Czarne Historie to świetna gra urozmaicająca każdy nudny wieczór, to także doskonała rozrywka na imprezie. Alkohol wspomaga kreatywne myślenie i zmniejsza zahamowania, co w przypadku tej gry jest zdecydowania na plus, wprowadza w dobry humor i jest gwarancją niezłego ubawu. Jednak gdy towarzystwo na imprezie spożyło za dużo alkoholu granie w czarne historie staje się uciążliwe i czasami wręcz niemożliwe.
Czarne historie doczekały się kilku części, każda z niech zawiera po 50 nowych zagadek do odgadnięcia, koszt jednego zestawu to około 35 zł.


Komentarze

Komentuj śmiało!